Ta strona jest w tej chwili work-in-progress, rzeczy będą dodawane, zmieniane i usuwane. Zapraszam sprawdzać co jakiś czas. Planuje z czasem dodać wszystko co jest wiadome na temat Artura. Sugestie mile widziane.

“Faceci między sobą mają naturalny pociąg, naturalny seks, naturalne wszystko. I nie muszą się lakierować i malować i tak dalej…”
– Marian Arasimowicz “Artur”, 2013
O Arturze można napisać wiele… Był ciekawą, wręcz legendarną postacią, i nie tylko dlatego, że lubił kawę z podwójną śmietanką i „zapach spoconej dupy osranej”.
Celem tej strony jest przedstawienie go z trochę innej strony i pokazanie, że było więcej do jego osoby niż tylko jego zagorzały homoseksualizm.
Tak jak wielu ludzi, nie znałem Artura osobiście, więc wiele rzeczy jakie tu będą opisane to rzeczy pewne – zweryfikowane przez innych ludzi, od Artura i trochę domysłów.
Podzielę ten tekst na trzy kategorie, wręcz epoki jego sagi:
- Czas przed Galery (PG)
- Czas Galery (G)
- Czas po Galery (PoG)
Czas przed Galery (Lata 80 i wcześniej)
Bez owijania w bawełnę, nie wiele jest wiadome z tych czasów, jedynie to, co powiedział nam Artur i to, co wyciekło po jego śmierci. Niestety w tamtych czasach nikt na YouTube nie wrzucał (lol).
Artur jest wszystkim znany jako wielka gwiazda homoseksualizmu, ale nie pewne jest to kiedy zaczął tak naprawdę lubić smak kutasa w mordzie. W jednej z rozmów Artur oznajmił, że w wieku 14 lat został zgwałcony na polu, przez faceta grubo po 50-tce. Zdarzenie miało miejsce w Lipcu 1959-1960 roku na polach w okolicy wsi Wychodne pod Suwałkami. Artur skończył wtedy 7 klasę i tego dnia było bardzo gorąco.
Facet był z Warszawy, prawdopodobnie był znajomym jego rodziców, gdyż Artur wspomniał, że jedli razem obiad i cała akcja wydarzyła się po obiedzie. Nazwijmy go Mentorem (Co jak co, wprowadził Artura w arkany jebania w dupsko i połykania spermy). Bazując na tym, co powiedział Artur, po obiedzie, Mentor poprosił go czy może mu pokazać pola, gdyż chciał zobaczyć jak to wszystko wygląda. Artur wyprowadził Mentora w pole na polną drogę i w pewnym momencie oboje usiedli na górce, wtedy Mentor poprosił Artura czy on może mu usiąść na kolanach. Artur usiadł. Po tym, jak Artur usiadł, Mentor zaczął go obejmować, jako że Artur był w krótkich spodenkach, On zaczął go gładzić po kolanach, a następnie włożył mu rękę w nogawkę i złapał go za kutasa.
Wyciągnął mu chuja na wierzch i zwalił. Artur się zlał przeźroczystą spermą. Było mu jak w 7 niebie, jak to opisał. Ponoć był bardzo zdziwiony tym gdyż był to pierwszy raz (Warto zapamiętać ten fakt).
Gdy już Artur doszedł, Mentor poprosił go by ten się położył, gdy Artur się położył, ten zaczął mu pieścić pośladki, następnie wsadził mu palca w dupsko. Później położył go na plecach, nogi do góry, naślinił dupę i wjebał kutasa w dupsko i go wyruchał. Artur wspomniał, że ruchał go tak przez dobre 15 minut. Na początku jebał go delikatnie, a potem coraz mocniej i zaczął go jebać tak mocno, że Artur myślał, że zemdleje. Na koniec zlał mu się w dupie a sperma mu leciała po nogach. Ponoć bardzo krzyczał na polu jak się zlewał, ale nikt nie usłyszał.
Tylko tyle wiemy o bardzo młodych latach Artura. Pan Mentor jednak odwiedził Artura więcej razy. Jak wspomniał Artur, Mentor przyjeżdżał do niego, gdy ten uczęszczał do Liceum. I tam w okolicach Liceum w lasach, ruchali się wiele razy.
Po tych wszystkich akcjach Artur zaczął rozglądać się za kumplami. Pewnego dnia był remont i z racji, że niektóre pomieszczenia były remontowane, chłopaki musieli spać razem. Artur dostał do łóżka Antosia, „Pięknego chłopczyka”. Ponoć Artur nie mógł wytrzymać w nocy i ręce mu tak chodziły, że musiał złapać Antosia za chuja. Antosiowi się to spodobało więc zwalił mu chuja do zlewu – Ponoć to połknął. I w sumie tylko tyle wiadomo. Artur wspomniał, że później bawili się więcej razy, bo się to Antosiowi spodobało, wiec pewnie jebali się nawzajem. Także wiemy, że Artur jebał się ze swoim Mentorem i z Antosiem w tym samym czasie. Kto wie, może zabrał kiedyś Antosia do swojego Mentora i jego też wtedy wyjebał. Jeśli tak to ciekawe ile chłopców zostało skoruptowanych przez Artura i jego kochanka.
Mogło by się wydawać ze Artur od początku lubił chłopaków ale w jednych z rozmów wspomina że miał kiedyś zawód miłosny z dziewczyną i że dziewczyny są błędami młodości, a także że już więcej nie próbował. Nie wiemy jednak, czy zdarzyło się to przed tym, jak go Mentor wyruchał, czy po tym fakcie. Artur oznajmił także że był przez jakiś czas Alkoholikiem co ludzie pozwiązują do tego zawodu z dziewczyną. Nie wydaje mi się, żeby tak było, gdyż jeśli zawód był przed Mentorem, to Artur musiałby być alkoholikiem od wieku 14 lat… A po wieku 14 lat, gdy już ruchał się po lasach z Mentorem i Antosiem w Liceum, nie wydaje mi się, że przejmował się kobietami a na pewno by przez nie nie pil, więc myślę, że fakt, że był Alkoholikiem przez jakiś czas wynikał z czegoś innego, może problemów finansowych, albo po prostu czuł się samotny. Nie jest to jakimś sekretem że w tamtych czasach ludzie źle patrzyli na gejów więc może nie miał za dużo znajomych i był sam a kumplów miał tylko do jebania. A zawód z dziewczyną, być może przed jebaniem w Wychodnych. A może i był moment gdzie Artur był skonfliktowany tym, co lubił i próbował z jakąś dziewczyną, ale nie udało się, bo jednak bardziej wolał facetów. Kto wie…
Wiemy także że Artur był członkiem studium nauczycielskiego we Włocławku i prawdopodobnie przez jakiś czas był nauczycielem – Studiował filologie Rosyjska w Warszawie.
Dodając jeszcze do tego: Jakiś czas temu, wyszło na jaw, że być może było jeszcze więcej na rzeczy z Arturem niż się wydawało. Bazując na inwentarz.ipn.gov.pl, wychodzi, że Marian Arasimowicz, urodzony 15-10-1945, z Jeleniej Góry, by Esbekiem pod pseudonimem „Bell”… To otwiera puszkę pandory, która zostanie rozpisana w kolejnych sekcjach.
Wiadome jest rownież że Artur służył w Armii w Kołobrzegu. Ale ponoć nie było tam żadnego jebania a był tam jako student.
Nic więcej tak naprawdę nie wiemy o jego młodych czasach i raczej nigdy się nie dowiemy więc dobrze, że mamy przynajmniej tyle.
Czas Galery (1982 – 2010)
„Artura znałem z widzenia, to byt otwarty gej, porządny człowiek. Walczył o tolerancje i akceptację gejów. Nie chował głowy w piasek. Pokazywał się w mediach w telewizji: TeDe w programie “Rozrywki i sensacje ZOOM” pokazywano w reportażu jego lokal “Zajazd Galery”. Mówił, że homoseksualista to nie zwyrodnialec ani przestępca, tylko normalny zwykły człowiek: pracuje, stoi w kolejce po zakupy, sprząta itd. Ukazał się duży artykuł z jego zdjęciem “Chłop z chłopem” w Wieczorze Wrocławia-2001 r.” – Stanisław, lercher.jg24.pl
Czasy Galery są owinięte tajemnicą tak jak co nakłoniło Artura do otworzenia takiego miejsca i w jakim celu. Co nieco wiemy, co nieco przypuszczamy. Pewne jest to, że nikt tak naprawdę nie wie co się tam działo oprócz nielicznych ludzi, którzy chodzili do Galery i ludzi, którzy byli w najbliższym otoczeniu Artura.
Jak wspomniałem w tekście wyżej, Artur był prawdopodobnie Esbeckim kapusiem, który otworzył jeden z pierwszych pedalskich klubów (Trochę dziwne nie?). Po co? Po to, żeby zbierać informacje o gejach w okolicach i przekazywać odpowiednim służbom.
W jednym z nagrań Artur opowiadał, że zamykali go i gnębili za bycie pedałem, więc być może w pewnym momencie mieli go dosyć i dali mu wybór bez wyboru gdzie dali mu możliwość otworzenia Galery, ale musiał dla nich pracować jako agent Bell i zbierać informacje o pedałach w okolicy.

Tutaj przypomina się Akcja „Hiacynt” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%E2%80%9EHiacynt%E2%80%9D), gdzie w czasach 1985-1987 zamykano osoby podejrzane o homoseksualizm lub kontakty ze środowiskiem osób homoseksualnych. Jest duża szansa, że niektórzy z tych ludzi zostali zamknięci dlatego że Artur ich wykapował. Galery zostało otwarte w 1982 r., wiec jest to bardzo prawdopodobne.
…Ciąg dalszy nastąpi…